Otrzymywanie jakichkolwiek informacji handlowych na skrzynkę poczty elektronicznej zdecydowana większość z nas kojarzy od razu ze spamem. Jest to dosyć krzywdzące podejście, ponieważ spam u swoich źródeł zakłada wysyłanie treści reklamowych na pocztę odbiorcy bez jego wyraźnej zgody, jest też inicjatywą bardzo wątpliwą moralnie i nieszczególnie skuteczną. To, że w internecie istnieje zjawisko takie jak spam, nie oznacza jednak, że nie istnieją formy marketingu opartego o przesyłanie treści na pocztę elektroniczną, które są w pełni legalne i skuteczne.

E-mail marketing jest zjawiskiem znanym zdecydowanej większości z nas, mimo że zazwyczaj nie zdajemy sobie z tego do końca sprawy. Sztandarowym przykładem niezwykle udanego marketingu tego typu jest bowiem najzwyklejszy w świecie newsletter. Znaczna większość z nas jest zapisana co najmniej do jednego – nie zawsze była to kwestia naszej dobrej woli, czasem było to coś w rodzaju transakcji wiązanej przy rejestracji na jakimś portalu internetowym, ale nie zmienia to faktu, że newslettery znacznej części osób kojarzą się przede wszystkim ze zgrabnie opakowaną pigułką najważniejszych wiadomości, a czasami również z subtelnymi promocjami przeznaczonymi specjalnie dla czytelników.
Kiedy myślimy o zorganizowaniu takiej inicjatywy, pierwszym poważnym problemem, przed jakim stajemy, jest oczywiście zebranie bazy adresów e-mail, które należą do osób chętnych do otrzymywania informacji handlowych od naszej firmy. Wydawałoby się, że zachęcenie odbiorcy do otrzymywania reklamy na własną skrzynkę poczty elektronicznej graniczy z niemożliwością, ale w praktyce wygląda to zupełnie inaczej i nie jest zbyt skomplikowaną inicjatywą. Osoby doświadczone w tym sposobie stosowania marketingu wyróżniają kilka podstawowych, niezwykle skutecznych sposobów na zebranie bazy adresów e-mail. Pierwszym, tym najmniej złożonym jest po prostu zamieszczenie formularza zapisu na stronie internetowej. Klienci, których pasją jest poszukiwanie wszelkiego rodzaju promocji i okazji, z całą pewnością zapiszą się do niego dosyć tłumnie i tę pierwszą grupę możemy spokojnie uznać za coś w rodzaju żelaznego elektoratu naszej firmy, za bazę klientów lojalnych i oddanych. Pozostałych odbiorców trzeba już aktywnie pozyskiwać. Popularnością cieszy się na przykład inicjatywa zorganizowania konkursu w mediach społecznościowych, którego warunki polegają na polubieniu kilku stron internetowych lub zapisie do newslettera, a zwycięzca jest później losowany. To bardzo prosty, ale efektywny sposób – znaczna część osób, które zapiszą się do newslettera przy okazji konkursu, nie decyduje się na wypisanie się po jego zakończeniu. W ostateczności możemy również zdecydować się na wykupienie gotowej bazy adresów e-mail od firmy, która zbiera zgody na otrzymywanie informacji handlowych od ludzi. Ostatnim scenariuszem jest natomiast udanie się bezpośrednio do dostawców poczty elektronicznej – znaczna część z nich przy okazji darmowej rejestracji wymaga od odbiorcy zgody na otrzymywanie treści. Po tym, jak już skompletujemy bazę adresów opiewającą na kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy pozycji, wystarczy po prostu zainteresować się narzędziem takim jak MailWizz czy FreshMail i rozpocząć e-mail marketing.